Hej ludzie ^^
Rozdział krótki, nie śmieszny i większość przegadana, powiedzmy.
Nie mam weny ostatnio i powiem wam coś, co was zasmuci. Bądź też się ucieszycie.
Po ślubie Erzy i Jellala zamierzam zakończyć pisanie tego bloga.
I ogólnie chcę skończyć z pisaniem. Doszłam do wniosku, że to nie dla mnie.
Uh, to chyba tyle.
Rozdział krótki, nie śmieszny i większość przegadana, powiedzmy.
Nie mam weny ostatnio i powiem wam coś, co was zasmuci. Bądź też się ucieszycie.
Po ślubie Erzy i Jellala zamierzam zakończyć pisanie tego bloga.
I ogólnie chcę skończyć z pisaniem. Doszłam do wniosku, że to nie dla mnie.
Uh, to chyba tyle.
Siedziałem
na peronie i czekałem, aż Natsu dojdzie do siebie po podróży. Jego choroba
lokomocyjna zawsze była trudna do zniesienia, ale dziś szczególnie mnie
irytowała. Chciałem jak najszybciej wykonać zadanie i wrócić do gildii. Nie
byłem pewien, czy zastaniemy ją nierozpierdoloną, także no.
- Zbieraj się, kretynie – mruknąłem do Dragneela, po czym wyciągnąłem z kieszeni kartkę z zadaniem.
- Co w ogóle mamy zrobić? – wyjęczał, podnosząc się z miejsca. Nadal był trochę zielony na twarzy i zacząłem się bać, że za chwilę mnie zarzyga.
- Mamy znaleźć szpiega w posiadłości jakiegoś ważniaka. Zatrudni nas tam, da wyżywienie i dach nad głową. Musimy się sprężać, bo jak nie zdążymy na ślub, to Erza nas zajebie, a potem ożywi i znowu zajebie. – Westchnąłem i pociągnąłem za sobą Natsu w kierunku obrzeży miasta.
***
Po drodze zdążyliśmy zgubić się trzy razy, ale wreszcie dotarliśmy na miejsce. Otworzyła nam młoda blondynka. Sądząc po fartuszku, pewnie była pokojówką.
- Byli panowie umówieni? – zapytała słodkim głosikiem, uśmiechając się pięknie.
- W zasadzie nie. My w sprawie pracy – odpowiedziałem i obdarzyłem ją jednym z moich seksownych uśmieszków. Natsu łypnął na mnie spode łba, ale zignorowałem go.
Dziewczyna zaprosiła nas gestem do środka, a potem poprowadziła przez labirynt korytarzy prosto do gabinetu swojego pracodawcy.
Tamten przyjął nas bez żadnej zwłoki, po czym odprawił pokojówkę. Facet był wysoki, miał kozią bródkę i wąsy, które zdawały się żyć własnym życiem. Tak samo brwi. A konkretniej jedna, zrośnięta brew. Przynajmniej ubrany był normalnie, bo w garnitur. Za to kolorowe buty do niczego mu nie pasowały, ale to już przemilczmy.
- Przychodzimy w sprawie zlecenia. Nazywam się Gray Fullbuster, a to Natsu Dragneel. Jesteśmy z gildii Fairy Tail. Proszę, aby opowiedział pan nam dokładnie, jaka jest sytuacja – poprosiłem, rozsiadając się na krześle. Natsu stanął obok mnie z rękami skrzyżowanymi na piersi.
- Zajmuję się bardzo poważnymi interesami. Ostatnio nabrałem pewności, że mam w domu szpiega, który podrzuca konkurencji wszystkie moje pomysły. Oczywiście oni realizują je niemal natychmiast i nie mam szansy się wykazać. – Westchnął i pomacał się po wąsach. – Muszę się dowiedzieć, kto mnie szpieguje. Do tego celu będziecie mi potrzebni wy. Pan, panie Gray, będzie pomagał w kuchni. Natomiast pan Natsu przyda się jako pomoc we wszystkim innym.
- A konkretniej? – wtrącił się mój chłopak.
- No, na przykład w sprzątaniu. – Facet wzruszył ramionami.
Chwilę później zaprowadził mnie do kuchni, a Natsu do kantorka sprzątaczek, z czego różowowłosy nie był za bardzo zadowolony. Mieliśmy spotkać się w nocy w naszej wspólnej sypialni i wymienić informacjami.
***
Była dość późna godzina, kiedy padnięty Natsu przyszedł do sypialni, Ja w sumie nie miałem męczącej roboty, tylko podawałem rzeczy potrzebne do ugotowania czegoś tam. Wypytywałem kucharza – Pete się zwie - o dom, ludzi.
- Podobno ta blondyna, co nam otworzyła, flirtuje z każdym i jest dosyć nachalna, kiedy chce się czegoś dowiedzieć. Uważam jednak, że szpieg byłby ostrożniejszy – powiedział Natsu, kiedy zapytałem go o wynik infiltracji.
- Pewnie z tobą też flirtowała? – mruknąłem cicho, patrząc na niego kątem oka. – Dowiedziałeś się czegoś jeszcze?
- Oprócz niej i kucharza jest tu jeszcze troje ludzi ze służby. Lui, Hiro i Evanlyn. Lui wydaje się być miłym gościem i zawsze wykonuje polecenia bez szemrania. Hiro ustawia wszystkich po kątach i jest straszny. Niczym Erza w skórze faceta, mówię ci. Natomiast Evenlyn to strasznie gburowata osoba. Nawet nie raczy ci odpowiedzieć, kiedy zadasz jej jakieś pytanie.
- Pete, ten kucharz, chętnie odpowiada na każde pytanie i jest bardzo łatwowierny. Zadałem mu nawet pytanie typu „czym zajmuje się nasz pracodawca?”, a on się tak rozgadał… - Zrobiłem mądrą minę. – Musimy się dowiedzieć, z kim najczęściej gada o tych sprawach i skierować podejrzenia na tego kogoś. A potem tylko zastawić jakąś pułapkę na tego kogoś. I finał, wracamy do domu!
Natsu przytaknął tylko. A potem zasnął, zanim zdążyłem się dobrać do jego tyłka.
- Zbieraj się, kretynie – mruknąłem do Dragneela, po czym wyciągnąłem z kieszeni kartkę z zadaniem.
- Co w ogóle mamy zrobić? – wyjęczał, podnosząc się z miejsca. Nadal był trochę zielony na twarzy i zacząłem się bać, że za chwilę mnie zarzyga.
- Mamy znaleźć szpiega w posiadłości jakiegoś ważniaka. Zatrudni nas tam, da wyżywienie i dach nad głową. Musimy się sprężać, bo jak nie zdążymy na ślub, to Erza nas zajebie, a potem ożywi i znowu zajebie. – Westchnąłem i pociągnąłem za sobą Natsu w kierunku obrzeży miasta.
***
Po drodze zdążyliśmy zgubić się trzy razy, ale wreszcie dotarliśmy na miejsce. Otworzyła nam młoda blondynka. Sądząc po fartuszku, pewnie była pokojówką.
- Byli panowie umówieni? – zapytała słodkim głosikiem, uśmiechając się pięknie.
- W zasadzie nie. My w sprawie pracy – odpowiedziałem i obdarzyłem ją jednym z moich seksownych uśmieszków. Natsu łypnął na mnie spode łba, ale zignorowałem go.
Dziewczyna zaprosiła nas gestem do środka, a potem poprowadziła przez labirynt korytarzy prosto do gabinetu swojego pracodawcy.
Tamten przyjął nas bez żadnej zwłoki, po czym odprawił pokojówkę. Facet był wysoki, miał kozią bródkę i wąsy, które zdawały się żyć własnym życiem. Tak samo brwi. A konkretniej jedna, zrośnięta brew. Przynajmniej ubrany był normalnie, bo w garnitur. Za to kolorowe buty do niczego mu nie pasowały, ale to już przemilczmy.
- Przychodzimy w sprawie zlecenia. Nazywam się Gray Fullbuster, a to Natsu Dragneel. Jesteśmy z gildii Fairy Tail. Proszę, aby opowiedział pan nam dokładnie, jaka jest sytuacja – poprosiłem, rozsiadając się na krześle. Natsu stanął obok mnie z rękami skrzyżowanymi na piersi.
- Zajmuję się bardzo poważnymi interesami. Ostatnio nabrałem pewności, że mam w domu szpiega, który podrzuca konkurencji wszystkie moje pomysły. Oczywiście oni realizują je niemal natychmiast i nie mam szansy się wykazać. – Westchnął i pomacał się po wąsach. – Muszę się dowiedzieć, kto mnie szpieguje. Do tego celu będziecie mi potrzebni wy. Pan, panie Gray, będzie pomagał w kuchni. Natomiast pan Natsu przyda się jako pomoc we wszystkim innym.
- A konkretniej? – wtrącił się mój chłopak.
- No, na przykład w sprzątaniu. – Facet wzruszył ramionami.
Chwilę później zaprowadził mnie do kuchni, a Natsu do kantorka sprzątaczek, z czego różowowłosy nie był za bardzo zadowolony. Mieliśmy spotkać się w nocy w naszej wspólnej sypialni i wymienić informacjami.
***
Była dość późna godzina, kiedy padnięty Natsu przyszedł do sypialni, Ja w sumie nie miałem męczącej roboty, tylko podawałem rzeczy potrzebne do ugotowania czegoś tam. Wypytywałem kucharza – Pete się zwie - o dom, ludzi.
- Podobno ta blondyna, co nam otworzyła, flirtuje z każdym i jest dosyć nachalna, kiedy chce się czegoś dowiedzieć. Uważam jednak, że szpieg byłby ostrożniejszy – powiedział Natsu, kiedy zapytałem go o wynik infiltracji.
- Pewnie z tobą też flirtowała? – mruknąłem cicho, patrząc na niego kątem oka. – Dowiedziałeś się czegoś jeszcze?
- Oprócz niej i kucharza jest tu jeszcze troje ludzi ze służby. Lui, Hiro i Evanlyn. Lui wydaje się być miłym gościem i zawsze wykonuje polecenia bez szemrania. Hiro ustawia wszystkich po kątach i jest straszny. Niczym Erza w skórze faceta, mówię ci. Natomiast Evenlyn to strasznie gburowata osoba. Nawet nie raczy ci odpowiedzieć, kiedy zadasz jej jakieś pytanie.
- Pete, ten kucharz, chętnie odpowiada na każde pytanie i jest bardzo łatwowierny. Zadałem mu nawet pytanie typu „czym zajmuje się nasz pracodawca?”, a on się tak rozgadał… - Zrobiłem mądrą minę. – Musimy się dowiedzieć, z kim najczęściej gada o tych sprawach i skierować podejrzenia na tego kogoś. A potem tylko zastawić jakąś pułapkę na tego kogoś. I finał, wracamy do domu!
Natsu przytaknął tylko. A potem zasnął, zanim zdążyłem się dobrać do jego tyłka.
~Kusakabe.
P.S. Macie bezczelną reklamę. I tak nikt nie będzie pytał, ale co tam. http://ask.fm/Misuzu187
P.S. Macie bezczelną reklamę. I tak nikt nie będzie pytał, ale co tam. http://ask.fm/Misuzu187
Co ten Gray ma z tym Natsu w pociągach... xd Biedak
OdpowiedzUsuńPodobały mi się te scenki zazdrości: Gray i sexy uśmiech -Natsu patrzy z podełba, pokojówka flirtująca z Natsu -niezadowolony Gray :D Oni są tacy słodcy, gdy nie pokazują tego, a boją się, że ktoś się do drugiego może przystawić
Gray w kuchni? O masakra, nie zabił nikogo, prawda? XDD
I Natsu sprzątaczka, hehe. Wczuwa się normalnie w rolę PANI domu ;d
I jak Natsu mógł zasnąć!? No jak?! Co za śpioch... znów biedny Gray, Natsu go tak bezczelnie olał xd
Szkoda, że tak wkróciutko, bo misja wydaje się ciekawa ;d Ale rozumiem, takie dni niestety przychodzą. Wena jest ulotna ;<
Serio planujesz już zakończyć? Szkoda, lubię tego bloga. Co ja gadam, Kocham! <3 No ale rozumiem, klasa maturalna te sprawy, nie? Też planuję zakończyć moje opowiadanie, ale może jeszcze będę pisać jakieś One-Shoty. Co ty gadasz, że to nie dla Ciebie?! Swietnie piszesz! Nie kłam mi tu ;p Także nie będę na Tobie wywierać presji i wgl... ale nawet jak zakończysz to opowiadanie to mam nadzieję, że będziesz coś jeszcze pisać z tą parką! Kocham twoje teksty i będę czekać <3333
Weeeeny życzę~
Dokładnie ;<
UsuńNo właśnie, to jest bardzo słodkie <33
Haha, jeszcze nie, ale wszystko może się zdarzyć ;D
Tak, dokładnie XDDDD
Hahahahahahaha, no właśnie, Gray jest załamany z tego powodu ;___; ale odbije to sobie jeszcze! xD
No właśnie, cieszę się, że rozumiesz ^^
Poważnie, planuję skończyć wszystkie blogi i potem finał, skupiam się na czym innym ^^" Cieszę się, że tak Ci się ten blog podoba ;) I szkoda, że chcesz kończyć swój, no ale rozumiem to ^^"
No bo to nie dla mnie. Po prostu, za długo by pisać, o co mi dokładnie z tym chodzi ^^"
Nie wiem. Może kiedyś coś mnie najdzie. Nie mówię, że nie będę już w ogóle nic pisać, ale sądzę, że nie za prędko.
Bardzo mi miło, to kochane <3333
Dziękuję <3
(;へ:)Poważnie? Poważnie, kurna? Dobra, każdy blog musi się kiedyś skończyć, ale żeby w ogóle przestać pisać? Jestem wstrząśnięta, ale skoro tak zdecydowałaś. Mam nadzieję że jeszcze kiedyś wrócisz do pisania :)
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału: NIE MA SEKSÓW! Tak zawieść nadzieje moje i Graya, niedobry Natsu.
Strasznie jestem ciekawa ślubu Erzy i Jellala ^^ Zapewne będzie jedna, wielka rozpierducha.
Tak, poważnie. Teraz muszę się skupić na sprawach priorytetowych... Będę miała na to czas dopiero wtedy, kiedy skończę z tym...
UsuńA czy wrócę? To się okaże.
Noo, Natsu jest złyy ;_; Gray musi to sobie odbić XD
Zapewne :D
No smuteczek jebłam ale ok, rozumiem. Ważne, że chociaż skończysz :) Mam nadzieję, że kiedyś wrócisz do pisania i to jest dla Ciebie. Nie wiem czemu twierdzisz, że nie ale jako czytelnik patrzę obiektywniej niż ty, jako twórca i wiem, że jesteś w tym dobra ^^ Mam jeszcze pytanie; co z blogiem z zamówieniami?
OdpowiedzUsuńOdnośnie rozdziału, krótki ;(
Ciekawy stylowy pan, a co do brwi to "co Bóg złączył niech człowiek nie rozdziela" XD
Zazdrość urocza ^^
Fajny pomysł na tą misję C; Jestem ciekawa kto to robił.
Brak seksów no nic liczę, że Gray to sobie jeszcze odbije ;d
Weny <3
Zawsze coś zaczynam i nie kończę. Tym razem chcę, żeby było inaczej. Masz rację, czytelnik zawsze lepiej oceni, ale mimo wszystko to zwątpienie jest.
UsuńA co do bloga z zamówieniami, jego też dokończę. Mam nadzieję, że jakoś mi się uda wykrzesać z siebie nieco weny na to.
Wiem ;x
Hahahaha, no dokładnie! XD
Jak zawsze :3
Przyznać Ci się do czegoś? Jeszcze sama nie wiem, kto XD Działam na spontana, jeśli chodzi o tą misję xDDDD
Odbije, odbije :D
Dziękuję <3
Czytałam tego bloga. Starałam się nadrobić te wszystkie rozdziały, bo byłam do tyłu. Przepraszam, że mało komentarzy pisałam ;-; Tak przykro, że w ogóle chcesz zakończyć pisać. Dobrze piszesz, nawet świetnie! Poprawiają Twoje opowiadania humor. Wróć kiedyś. Napiszesz maturę. Na pewno zdasz i nie wątp w to ^^
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału to cały czas śmieje z wąsów i brwi. Mam wspomnienia związane z tym. xD Śmiałam gdy napisałaś, że żyją własnym życiem. xDDD Jak to okropnie gdy ktoś ma złączone brwi. Pan Brewka o.O
Nie mogę się doczekać ślubu Erzy :D Wyobraziłam sobie to tak samo jak Ty idziesz z tymi dziećmi za rękę. To takie uroczę. I Twoja mina na pewno jest epicka!. 8D
Ughh, głupoty gadasz. Tyle ci powiem. Ja jakoś nie zakończyłam pisania swojego bloga, chociaż mi ta zjebana parodia za dobrze nie wychodzi. A ty się za szybko poddajesz >.<
OdpowiedzUsuńRozdział był zajebisty. Ale za krótki. O wiele za krótki D:
Ciekawa jestem, kto będzie tym szpiegiem, ale nad tym pomyślę jak co nieco się wyjaśni. Dobrze wiesz, że i tak zgadnę, eheh.
No, i nie gadaj tyle. Tylko pisz więcej i nie kończ tego bloga głupku <3
Mycha - nie no, nie ma za co przepraszać, nic się nie stało ;3 Przesadzasz ;__; Heheszky, właśnie w to zdanie matury to bardzo wątpię xd
OdpowiedzUsuńNo bo żyją własnym życiem...xD
Ej, ale nie szłam z nimi za rękę! ;d nie są jakimiś maluchami, które nie dałyby sobie same rady w wielkim świecie XDDD
Kise - nie gadam głupot, gadałyśmy już o tym nie raz i nie dwa. Tu nie chodzi o żadne poddanie się, po prostu NIE CHCĘ już pisać i to tylko i wyłącznie moja decyzja, której nie podjęłam pochopnie.
No tak jakoś wyszło. ^^"
Jeszcze sama nie wiem, kto nim będzie, także no... ale wszystko się rozwiąże w następnym rozdziale - po co przedłużać?
Skończę go, już mówiłam. Niezależnie od tego, co kto o tym myśli, wybacz.
Wszyscy wybaczcie.
Ale chce Cię motywować do działania. xD Nie ;-; Ja u siebie też, ale zdamy. xD
OdpowiedzUsuńTo mnie bawi. XD
Ja wiem. Sobie tak wyobraziłam, o! >D Ale to nie takie co mają 2 do 5 lat? ;-;
Już mnie się nie da zmotywować do działania, bo i tak z tym kończę xD Może ;_;
UsuńAle to nie jest zabawne, jak się do Ciebie taka gromadka doczepi...xD
Niee, starsze :D
Gray, nawet teraz możesz się do niego dobrać :). Taka mała pobudka :D
OdpowiedzUsuń